Andrzejki- Nowinki

drużynowa:)

piszcie...

drużynowa:)

drużynowa:)

przeniosłam ten opis w nowy temat bo może tamten doczeka się w końcu swojego zdania relacji.

Gość

11.11 ma już swój opis.Przepraszam że to trwało tak długo ale ostatnio nie miałam zbyt duż czasu....choć powiem że nie czuje się jako jedyna do tego zobowiązana!!

No ale teraz mieliśmy Andrzejki na Nowinkach...ja Agata Zuzia Magda i Karol przybyliśmy wcześniej by to wszystko ogarnąć...sala była udekorowana różowymi balonikami ,serpentynami z różowego i zielonego papieru toaletowego wszędzie było pełno gwiazdek,a niezwykły nastrój dodawały świeczki;) Gdy wszyscy już przybyli rozpoczęły się wróżby,zabawa,chałas ale wciąż panowała miła atmosfera. Nagle zaczął padać snieg a wszyscy stali w oknach i byli nim zachwyceni...więc wysłaliśmy towarzystwo na 20 min na dwór.A my szybko zmieniliśmy scenerie. Odbyły się potem zawody w grupach było miło i wesoło. Potem oglądaliśmy fotki z obozu i nie tylko. Potem miał być maraton filmowy no ale sprzęt nawalił.....zdarza się.Więc każdy zajął się sobą przez chwile no ale sprzętu nie dało się naprawić. Zrobiliśmy więc kalambury, nikt nie był zmęczony oprócz 2 dziewczynek....potem to jedliśmy naleśniki i mieliśmy juz iść spać (bynajmniej tak było w planach) no ale był z tym mały problem usneło może z 10 osób a reszta gadała że aż na dworzu było słychać...Biedna Ewa i Dh.Jola nie mogły iść spać...tak to wszystko się ciągneło do chyba 5 nad ranem...poszliśmy spać nio i o 7.00 wszyscy już wstali .....było śniadanko potem konkursy,miały być relacje z biwaku przedstawiane przez nas ale nam to nie wychodziło więc było wszystko jedno co byle by było śmieszne...no i na tym się prawie skonczyło potem była gra na którą wszyscy czekali "CAŁUS" wycałowaliśmy się na śmierć ale nikomu jeszcze nie było mało więc żeba nas umęczyć to na śnieg i biegać!! Bawiliśmy się w balona (Ewa chyba to wymyśliła albo Dh.Jola ) potem w "Jestem" ale niewiem jak to się zwało ale było fajne.....potem w osiołka a potem w baba jage.....weszliśmy 15 min na gorącą herbate i 2 śniadanko....ogarneliśmy troche nowinki i zaczęli się zjeżdżać rodzice. Nikt absolutnie nikt nie wyglądał na zmęczonego i niewyspanego wszycy się porozjeżdżali i KONIEC! Mi się podobało!!!! Smile

Przyszłam do domu, o 17 się położyłam a wstałam w niedziele o 12 po południu....musze jezcze odrobić lekcje i po weekendzie....ale było Bosko!!! Wink

Jeszcze dodam że czułam się jakby to były święta Bożego Narodzenia i myśle że to nie przez śniego!! Dziękuje wszystkim! Czuwaj;)